Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biały. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biały. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 marca 2016

Interiors: Napij się soku!



Są takie wnętrza, które Arch/tecture kocha od pierwszego wejrzenia. Tym razem było podobnie, bo lokal w Toronto nie dość, że urzeka swoją prostotą to jednocześnie jest mobilny. Dzięki specjalnej, przemyślanej konstrukcji lokalizacja obiektu może zostać zmieniona bez konieczności burzenia czy utylizacji odpadów. The Grow Op zlokalizowane jest w biznesowej dzielnicy miasta, i z pewnością cieszy się dużym zainteresowaniem.




Bardzo ciekawy zabieg, mający na celu powiększenie przestrzeni, wykorzystano w rogach lokalu. Witryny eksponujące roślinność świetnie odbijają światło i tworzą wyjątkowy efekt wizualny. W ich konstrukcję wkomponowano neonowe logo lokalu, które dzięki powieleniu tworzy dodatkową przestrzeń. Nowoczesne oświetlenie i naturalne, cedrowe drewno komponują się idealnie pozwalając poczuć surowość natury w centrum wielkiego miasta.





Białe kafelki przy "barze" są praktyczne w utrzymaniu, dodają surowości, a przede wszystkim tworzą świetne tło dla reszty wyposażenia. Wszechobecna roślinność idealnie nawiązuję do klimatu i "misji" miejsca, które ma nas odżywić i dodać powera w ciągu dnia. Nie idźmy w kawę (albo ją ograniczmy, mh, łatwo powiedzieć :D), a korzystajmy ze wspaniałych właściwości owoców i warzyw. To ważne szczególnie w codziennym biegu. Może taki lokal wkrótce powstanie w Krakowie...

Artur

poniedziałek, 16 listopada 2015

Interiors: Kratka z zeszytu wtargnęła z impetem...



Do kijowskiej kawiarni zaprojektowanej przez AKZ Architectura! Białe płytki kojarzą się nam przede wszystkim ze wspomnianym brulionem ze szkoły, a samo wnętrze nasuwa wrażenie czystej, niezapisanej kartki. Położone na starej ulicy Kijowa miejsce, nawiązuję do sowieckiej stylistyki, transformując ją na współczesny język za sprawą np. neonowego napisu.





Celem projektantek było skupienie uwagi przechodniów "białą plamą w czarnej ramie okien", widoczną z ulicy. Białe płytki w formacie 10x10 poszatkowano ciemną fugą. Dzięki takiemu zabiegowi przestrzeni dodano dynamizm i wyjątkowy charakter. Klimatu dopełniają podwieszone nad barem klatki, służące do przechowywania wszelakiego wyposażenia.

Czy Wam też kawiarnia Orang+Utan kojarzy się z PRL-em? Jak tłumaczą autorki projektu - chodziło o to, aby starsza publiczność dostrzegła historię Ukrainy we wnętrzu, poprzez użyte w nim płytki; dawniej do wyboru był jeden (co najwyżej dwa) wzór glazury, którą stosowano w domach, szpitalach czy restauracjach - po prostu wszędzie!. Surowość tego miejsca jest więc celowa i przemyślana w każdym calu. Ale prawdziwa bomba to toalety!





"Stworzyliśmy zieloną strefę, aby klienci czuli się jak w naturalnym środowisku".

W łazienkach uchwyty ze stali nierdzewnej zmiksowano z egzotycznie wyglądającymi roślinami i... owocami pomalowanymi na różowo. Koncept nawiązuje do wizji miasta jako dżungli i ludzi jako przebywających w niej zwierząt.





We wnętrzach małych kawiarni czy bistro ulokowanych w dużych miastach liczy się przede wszystkim ciekawa koncepcja. Turysta przechodząc ulicą nigdy nie wejdzie do pospolicie wyglądającego miejsca. Wiem po sobie, że tego typu lokale mija się bez zastanowienia szukając wzrokiem koloru, faktury, trójwymiarowości. Co innego gdy witryna, ekspozycja czy delikatnie uchylone wnętrze zaintryguje potencjalnego klienta. W Barcelonie co rusz można spotkać ciekawe lokale, które wiedzą, że konkurencja w mieście jest spora i sama renoma miejsca nie wystarczy.

Orang+Utan to lokal, który z miłą chęcią bym odwiedził- pomimo, że jest mały i trochę przypomina kostnicę ma w sobie ogromny powiew świeżości i zabawy koncepcją ze strony studia AKZ Architectura. A te różowe owoce - świetne! Nie wszyscy traktują projektowanie w 100% na poważnie bo chyba nie o to chodzi, szczególnie w tej konkretnej gałęzi ;)

A jakie są Wasze wrażenia? Za surowo czy w sam raz? Może macie swoje miejsca, które od samego spojrzenia zachęciły Was do wizyty?

Artur

niedziela, 25 października 2015

Interiors: Przerób pustostan na tajemniczy ogród!



Pustostanów to mamy w Krakowie aż zadość. Czasami przemierzając Kazimierz czy nawet samo centrum miasta zastanawiam się czy rzeczywiście musimy "dodawać" sobie uroku takimi miejscami. Podczas Design Tour'u mówiliśmy o tym, że właśnie dlatego murale są u nas tak istotne- zapełniają puste przestrzenie i dodają im charakteru oraz dodatkowego kontekstu. Jednak bryła nadal szpeci miejską strefę a dzisiaj pokazuję doskonały przykład na to, jak ciekawie wydobyć z miejsca to co najlepsze i stworzyć projekt inspirujący, bardzo niekonwencjonalny.

Studio 102 otrzymało nie typowe zlecenie- przekształcić zaniedbany i zniszczony budynek w Wietnamie na siedzibę firmy oferującej usługi z zakresu architektury krajobrazu. Zastany plan budynku nie był zadowalający dlatego zaczęto od otwarcia przestrzeni i przeprojektowania wnęk okiennych. Ważne dla inwestorów było aby zewnętrze przenikało się z wnętrzem tworząc ciekawą iluzję i wyjątkowy klimat sprzyjający relaksowi. W końcu gdy biuro zaintryguje klienta zlecenie jest "w kieszeni".






Rośliny grają tutaj pierwsze skrzypce, czemu nie możemy się dziwić ze względu na profil samej firmy. Pojawiają się na kilku poziomach i przez pnące się gatunki wszystkie płaszczyzny ciekawie się ze sobą łączą. Klimat, wynikający z geograficznego położenia, sprzyja tropikalnej zieleni która zdecydowani tutaj rządzi.





Niezwykle prezentuje się fasada budynku. Poprzez zastosowanie specjalistycznych materiałów (listew Durawood), które wytrzymują warunki klimatyczne i kontakt z tropikalnymi roślinami, udało się uchwycić klimat miejsca już od pierwszego spojrzenia z poziomu ulicy. Kratownice, pomalowane na biało, pozwalają schronić się na werandzie i dodają budynkowi lekkości. W patio jestem zakochany od samego początku. Ten staw i tryskająca z każdej strony zieleń zachęcają do odpoczynku, ale jednocześnie niesamowicie pobudzają!

zdjęcia: Vu Xuan Son

Artur


środa, 23 września 2015

Interiors: Weź kąpiel w... kościele!



Staramy się ciągle Was z Olą zaskakiwać tym, co pokazujemy na Arch/tecture. Na Facebook'u znajdziecie betonowe ekspresy do kawy czy tęczowe przedszkole- projekty, które zrobiły na nas wrażenie pomimo bardzo wyszukanych, wręcz kontrowersyjnych pomysłów. Wokół jest mnóstwo ciekawostek i nieodkrytych miejsc z ogromnym potencjałem; takowych będziemy poszukiwać wkrótce w naszym "rodzinnym" Krakowie ale na razie ciii... tajemnica!




Jeśli nie chodzicie do kościoła ze względu na panujący w nim wnętrzarski blichtr (bądź innych aspektów, nie wnikamy :D) tak dzisiaj zaręczamy Wam, że go z chęcią odwiedzicie!
Wnętrza prezentowane poniżej powstały w Chicago i są adaptacją starego kościoła na funkcjonalny, przestronny dom dla dużej rodziny. To co najbardziej zaskakuje to oryginalne okna. Są to witraże, które projektanci postanowili zachować i zrobić z nich najmocniejszy punkt całej aranżacji. Efekt jest niesamowity, a warto podkreślić, że zadanie łatwe nie było. Centrum stanowi ogromny, 25-metrowy salon wysoki na ponad 7 metrów. Tutaj zachowano naturalne tonacje; spójna paleta barw jednoczy przestrzeń złożoną z kilku subtelnie wydzielonych stref.







Kuchnia jest tłem dla pięknych witraży, które dostarczają do wnętrz konkretną ilość światła w ciekawy sposób grając nim. Mamy tutaj elementy klasyczne (nawiązujące do estetyki miejsca) oraz nowoczesne, których zadaniem jest ożywienie przestrzeni i nadanie jej lekkości. Na szczególną uwagę zasługują lampy! Są designerskie ale dzięki swojemu wykończeniu przywodzą na myśl kościelne żyrandole. Drewno na podłodze ociepla całość dzięki swojemu odcieniowi a kominek jest dwustronny i wychodzi na salon oraz pokój "relaksu". Pomimo prostych rozwiązań wnętrze zyskało niezwykły klimat i pazur. Znajdziemy w nim 7 sypialni i 6(!) łazienek.







Te ostatnie przykuły moją uwagę najmocniej. Tapeta z frędzlami? Wanna przy ogromnym, kolorowym witrażu? Tak, to wszystko znajdziecie w Chicago! Te nietypowe rozwiązania łączą się w spójną całość a kościelne zaszłości ulotniły się pozostawiając jedynie złudzenie w postaci witraży. Takie adaptacje zaskakują, chociaż nie zawsze są udane. W tym przypadku jestem zdecydowanie na tak!

Artur

środa, 10 czerwca 2015

Interiors: Alternatywne płytki


Macie dość płytek w standardowych wymiarach i formach? Szukacie alternatyw do Waszych łazienek czy to w postaci farb czy tynków strukturalnych? Mamy coś co Was zaintryguje!



Zaprojektowane przez Alberto Sancheza płytki zdają się wibrować kolorami zachowując jednocześnie świeży wygląd, który doda naszej łazience szyku. Podobnie jak widzimy mieniące się na rybie łuski tak i same płytki tworzą zbliżony efekt. To wszystko za sprawą pomalowanych na intensywne kolory krawędzi. Po położeniu na większej powierzchni tworzy się złudzenie optyczne nawiązujące w pewien sposób do op-artu. Jesteśmy na tak!


czwartek, 26 marca 2015

Interiors: Powtórka z kolorów część II

 Ponadczasowe kolory, które stworzą świetną bazę dla intensywnych barw we wnętrzu, to tzw. "Święta Trójca". Te tony świetnie zagrają w praktycznie każdym, nawet najbardziej śmiałym, aranżacyjnym pomyśle jaki przyjdzie nam do głowy.



 kolor biały- symbol czystości, nieskazitelności, niewinności; optycznie powiększa wnętrza i porządkuje je; polecany do małych łazienek (zwłaszcza w dużym formacie, na wysoki połysk!); jest bardzo dobrym tłem dla wielu kolorowych dodatków ponieważ na białym wszystko wydaje się intensywniejsze i ciemniejsze; ma świetny współczynnik odbicia światła; w niektórych krajach to kolor żałoby, przyśpiesza proces oczyszczania organizmu z toksyn (!), w nadmiarze prowadzi do bezsenności.

 kolor czarny- kojarzony z inteligencją, stanowczością, klasą, elegancją; dodaje powagi, podkreśla autorytet i dość często kojarzony jest z żałobą (szczególnie w kulturze europejskiej); w odpowiednich ilościach może pomóc się odprężyć; DLA ODWAŻNYCH: z różem tworzy świetną przestrzeń dla kontaktów międzyludzkich ;).

 kolor szary- idealnie gra z żywymi kolorami, soczystymi; ponadczasowy (chyba najbardziej ze wszystkich barw), symbol solidności; ostatnio dość modny we wnętrzach ze względu na swoje właściwości relaksacyjne i dające wrażenie bezpieczeństwa; UWAGA: nie przesadźmy z nim we wnętrzu ponieważ możemy wpaść w depresyjny nastrój; jego nadmiar świadczy o zbyt dużej samokrytyce.


 Pamiętajmy, że kolory mają na prawdę dużą rolę w naszej psychice. To jakimi barwami otaczamy się na co dzień może pomóc nam w zrozumieniu siebie.
 Kolor ma wpływ nawet na nasze odczuwanie temperatury! Udowodniono naukowo, że człowiek we wnętrzu zdominowanym przez zimne barwy marznie szybciej niż tam, gdzie więcej jest barw ciepłych. To np. wpływ kolorów na nasze krążenie krwi.

 Psychika to jedno ale jakie są triki kolorystyczne pomagające nam w oszukaniu ludzkiego oka? Jest kilka złotych zasad znanych praktycznie każdemu kto interesuje się projektowaniem wnętrz:

 1. Wnętrze zbyt wysokie?- obniżamy sufit!- ciemniejszy kolor na suficie skutecznie rozwiążę ten problem; możemy także cienki pasek wokół pomieszczenia pomalować tym samym kolorem co sufit (pomocą służy taśma malarska) efekt gwarantowany.




2. Podobna zasada działa w drugą stronę; w zbyt niskim wnętrzu sprawę rozwiąże jasny sufit (najlepiej biały); użycie paska w kolorze sklepienia wokół również powinno przynieść dobry efekt. Aby pomieszczenie "wyciągnąć" służą pomoca poziome paski np. w formie tapety lub namalowane farbą. Strzeliste formy mebli czy wertykalnie zamocowane, ścienne półki zadziałają podobnie.




3. Barwy jasne, o wyższym współczynniku odbijania światła powiększą wnętrze (tutaj króluje biały, beż i jasne odcienie żółtego). Dzięki nim pomieszczenie wydaje się przestronniejsze i większe. Na dużych powierzchniach, jak ściany czy sufity, możemy stosować kolory o tonacji zimniejszej, one także mają właściwości powiększające (ale uwaga: w pokojach północnych, które są ubogie w dzienne światło; zimne tonacje mogą stworzyć wnętrze depresyjne!)



4. Długie, wąskie, szerokie- tutaj kolory także potrafią zdziałać cuda. Ciemna podłoga i ciemny sufit poszerzą pomieszczenie (podobnie jak pionowe pasy!); gdy mamy długi a wąski korytarz dłuższe ściany malujemy na jasno a krótsze na ciemno.


 5. Aby "zgubić" skosy malujemy je w kolorze podobnym jak sufit. Wtedy przestrzeń ponad naszymi głowami dostanie lekkości. Czasami warto jednak podkreślić np. belki stropowe ciemniejszym kolorem aby nadać pomieszczeniu wyrazistości. W małym mieszkaniu dobrze jest także położyć jednolitą podłogę we wszystkich pomieszczeniach. Wchodząc będziemy mieli wrażenie ciągłości przez co wnętrze powiększy się optycznie.


Powyższe wskazówki nie są koniecznością. Wszystko jest zależne nadal od naszych osobistych upodobań. Dla jednych pomieszczenie o wysokości 2,30 będzie wystarczające i pomalują sufit na ciemniejszy kolor, aby stworzyć wrażenie większej przytulności. Ktoś inny pomaluje wnętrze 2,60 w całości na klasyczną biel. Na wybór kolorów duże znaczenie mają więc nasze, nazwijmy to ,"fanaberie", nasz charakter, położenie mieszkania (domy na wsi z reguły mają więcej światła i blasku niż te w miastach), wymiary okien i ich położenie, funkcja jaką ma pełnić dane pomieszczenie. Przed wyborem kolorów warto zatem dobrze się zastanowić a jeśli mamy problem z wyobrażeniem sobie naszego wnętrza lub z kompozycją barw warto skorzystać z usług projektantów :).


Na blogu kolejne zmiany! Dążymy do tego aby nasz page był bardziej czytelny, przejrzysty i uporządkowany. Mamy nadzieję, że będziecie zadowoleni :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...