Wrocław to po Krakowie moje ulubione miasto. Wyjątkowy klimat, piękny Ratusz, nowoczesne Sky Tower - zawsze miło tutaj wracać! Tym razem trochę bardziej "biznesowo" spędziłem w stolicy Dolnego Śląska dwa dni, podczas których uczestniczyłem we Wroclove Design Festiwal 2016. Arch/tecture objęło w tym roku wydarzenie patronatem medialnym i dzięki temu miałem okazję wejść wszędzie gdzie się dało :).
(zieleń, dużo zieleni - to co Arch/tecture bardzo lubi!)
Wroclove Design Festiwal to świetnie zorganizowane 5 dni dla miłośników projektowania, podczas których mieliśmy okazję zapoznać się z nowościami rynkowymi, obejrzeć kilka interesujących wystaw oraz wziąć udział w wykładach. Aleja Bielany, gdzie odbywało się całe wydarzenie to wielkie, zakupowe zagłębie. Sporym minusem jest jego odległość od ścisłego centrum miasta, co dla niektórych stanowiło spory problem. Wiadomo - coś za coś, większa przestrzeń ekspozycyjna, którą ciężko byłoby znaleźć w samym mieście.
(Fam Fara)
Moje dwa dni festiwalu były bardzo aktywne. Uczestniczyłem w ciekawym wykładzie dot. historii designu czeskiej lampy (wkrótce więcej na ten temat na blogu, proszę o cierpliwość ;)), krótkiej prezentacji polskiej marki meblowej VANK, i tym wg mnie najciekawszym "Od przyszłości do teraz" Roberta Majkuta.
(Geometryczne, aluminiowe formy VANK + selfie w lustrze :D)
(centrum festiwalu - austriacki design)
STREFA WYSTAWOWA:
Ekspozycje były bardzo urozmaicone przez co każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dużo do myślenia dała wystawa fotograficzna dot. marnowania żywności. Nie wiedziałem, że Polska plasuje się w ścisłej czołówce państw wyrzucających największą ilość jedzenia po prostu je marnując! Nie zanudzam więcej detalami, brawa dla organizatorów za tą część ;).
(formy krzesła - część wystawy "Proces")
STREFA DESIGNU:
Tutaj sporo ciekawych marek w tym znajome Wood & Paper (dzięki za miłe rozmowy ;)), HOP Design (wkrótce zagości na Arch/tecture) i dwa moje odkrycia - Malita Just Wood i Tengu. Miłość do drewna nadal trwa, a te firmy tworzą rewelacyjne rzeczy z tego materiału. Koniecznie sprawdźcie stoliki Mality i eleganckie, drewniane ramki Tengu! Ja jestem pod wrażeniem :). Na festiwalu widziałem sporo ceramiki. Cieszy to, że produkty, które wykonujemy dobrze i solidnie od kilkunastu lat zdobywają uznanie zarówno na polskim, jak i światowym rynku.
STREFA KIDS:
Zasługuje na duże uznanie. Rzadko zdarza się, aby podczas tego typu wydarzenia najmłodsi mieli tyle zajęć. Widziałem sporo rodzin z dziećmi, które świadomie poszerzają wiedzę swoich pociech i kształtują ich poczucie estetyki. Świetne warsztaty zorganizowały m.in. Trufle Mozaiki, które pozwoliły dzieciakom wykreować swoje własne "puzzle" z kolorowych kostek. Sam miałem ochotę się przyłączyć!
(warsztaty dla dzieci w KIDS SPACE z Trufle Mozaiki)
(stoiska Malita i Wood & Paper)
Cały tegoroczny festiwal mocno zwracał uwagę na ponowne wykorzystanie posiadanych materiałów. Szukajmy czegoś nowego w oparciu o to, co już mamy pod ręką. Zarówno w meblach, ceramice, wzornictwie, jedzeniu. Jak podkreślał Robert Majkut w swoim wykładzie, świat biegnie ciągle do przodu. Poprzez coraz nowsze technologie odrzucamy te istniejące powiększając ilość odpadów. Powinniśmy być bardziej świadomi, bardziej inteligentni w swojej konsumpcji, która coraz częściej przejmuje nad nami kontrolę. W haśle poniżej jest trochę życiowej prawdy ;).
Każdy festiwalowy dzień zakończony był degustacją pysznych dań w strefie Food & Track i relaksem na leżaku.
Ja na pewno tutaj wrócę więc... do zobaczenia za rok!
(Omena Mensaah na łóżku swojego projektu - Ammadora)
Interesująca ta "rozbita gwiazda", przyjrzałabym się jej z bliska, lubię takie instalacje.
OdpowiedzUsuńTrochę znudziłam się już industrialnymi stoliczkami: drewniano-metalowymi. Są szalenie wszędzie, ale nie wszędzie pasują (tak, obraziłam się na nie, bo zdecydowanie nie wpasują się w moje wnętrze, haha). Chciałabym zobaczyć więcej mebli w stylu Wood & Paper (chociaż nie tylko inspirowane latami 60.), czuję także brak pewnego rodzaju stoliczków-tac, tych nakładanych na podłokietniki kanapy... Nie mam pojęcia gdzie takie dostać (zrobić samemu?), bo stolik kawowy zupełnie nie sprawdzi się w niewielkim pokoju.
Świetne zdjęcia, chociaż szkoda, że ogólna relacja taka krótka, poczytałabym o Wroclove więcej!
Serdeczności.
Dzięki Paulina :) Wood & Paper ciągle trzymają poziom i styl, który obrali. Ich meble mają masę zwolenników, nic dziwnego. Stoliczki-tace widziałem swego czasu w IKEI, ale może wspomniana firma wykona go dla Ciebie na zamówienie?
UsuńMnie inspirują wciąż Trufle Mozaiki, które zresztą umieściłam w swojej łazience. To niepowtarzalna okazja na stworzenie pięknej ściany w oryginalny wzór.
OdpowiedzUsuńwww.trufle.eu