The Liebster Award to inicjatywa zrzeszająca młodych blogerów, która umożliwia im zaprezentowanie się czytelnikom z najprawdziwszej, nieumalowanej strony. Nominacja przytrafiła się także nam – ochoczo podejmujemy zatem wyzwanie. Jak to wszystko działa?
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od
innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu
nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię
nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz
zadajesz im 11 pytań.”
Nie
czekając dłużej – odpowiadamy.
1.
Czemu wybraliście taką tematykę bloga?
Ola:
Artur, może Ty zaczniesz?
Artur: To
było w naszym przypadku naturalne. Projektowanie wnętrz to coś, czym zajmujemy się na
co dzień i w takim kierunku również się kształcimy. Jeśli pisać, to na temat który nas interesuje i w którym "siedzimy" – dzięki temu jesteśmy bardziej wiarygodni.
2. Co
daje wam blogowanie?
O: Przede
wszystkim – niekończącą się motywację. Namiętnie przeczesując sieć i nie tylko sieć
w poszukiwaniu informacji, zdjęć i pomysłów, które zainspirują naszych Czytelników, sama poszerzam swoje horyzonty.
3. Nie
lubicie, gdy…
O: Gdy
sztuce stawia się ograniczenia, gdy nieznajomy, do którego uśmiechnę się na
ulicy, spogląda na mnie jak na wariata, nie lubię mięsa, to już od przedszkola
– jest trochę takich rzeczy, ale nie żyję po to, by koncentrować się na
negatywach.
A: Nic się nie dzieje; nie lubię też być zmuszany do zrobienia czegoś o określonej porze w konkretnym miejscu. Nie wynika to z mojej nieodpowiedzialności, a raczej chęci decydowania o wielu sprawach samemu. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe.
A: Nic się nie dzieje; nie lubię też być zmuszany do zrobienia czegoś o określonej porze w konkretnym miejscu. Nie wynika to z mojej nieodpowiedzialności, a raczej chęci decydowania o wielu sprawach samemu. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe.
4. Do
szczęścia potrzebne wam są…
O: Skarpetki w lisy i żółty koc. I porządny festiwal elektroniczny.
O: Skarpetki w lisy i żółty koc. I porządny festiwal elektroniczny.
A:
Samozadowolenie. Z racji dużego samokrytycyzmu ciężko jest je osiągnąć, ale
szczęście daje również sport i dobre jedzenie.
5.
Twoja ulubiona książka to…
O: W
dzieciństwie uwielbiałam Tomka Sawyera i Sherlocka Holmesa. Teraz odświeżam
Lema i coraz mniej rozumiem jego brak na liście noblistów.
A: Nie
mam jednej ulubionej, ale kryminały Christie zawsze są u mnie w cenie. Jako dziecko pochłaniałem z wypiekami na twarzy kolejne tomy Harrego Pottera; wtedy wolnego czasu było zdecydowanie więcej.
6.
Jakie wnętrze/budynek/budowlę, które znacie tylko ze zdjęć, chcielibyście
odwiedzić?
O: Im dalej
w las, tym więcej drzew - moja lista robi się coraz dłuższa. Ale gdybym miała
wybrać jedno - zdecydowanie szwedzki The Mirrorcube.
A:
Singapurskie budynki bardzo mnie fascynują; lubię tętniące życiem metropolie
wyposażone w najnowocześniejsze obiekty. Futurystyczne wizje są ekscytujące ale zarazem trochę niepokojące.
7.
Skąd czerpiecie inspiracje na posty blogowe?
O: „Jak
powstają twoje teksty, jeśli ktoś tak spyta…” Ale nie poskąpię sekretów.
Najciekawszym, a przez to najbardziej efektywnym sposobem są podróże – kiedy
masz okazję przyjrzeć się z bliska, zapamiętać, utrwalić i po prostu się tym
podzielić. Wszystkie zakątki i zakamarki potrafią skrywać coś cennego.
A: Dobry
research to w naszym przypadku podstawa. Ciężko jest zdobyć newsa na wyłączność
ale staramy się, aby Czytelnicy byli na bieżąco z obecnymi trendami i
tendencjami w projektowaniu i designie.
8. W
jakich warunkach najlepiej wam się pracuje?
O: W
cichych i spokojnych – pragnę podkreślić istotną rolę żółtego koca. Ale taka
sterylna atmosfera potrzebna mi jest tylko wówczas. Po pracy – to już zupełnie
inna sprawa…
A:
Podobnie jak Ola, lubię ciszę, dlatego wg mnie najlepiej pracuje się w domu. Czasami
dobrym motywatorem jest muzyka - potrafi zagonić do pracy. ;) A, i dobry napój w postaci herbaty lub kawy również pomaga przy pracy.
9. O
czym marzycie?
O : O
tym, żeby nie przestać marzyć!
A: O
publikacji własnego projektu na Dezeen i podróży do Nowego Jorku!
10. Co
motywuje was do działania?
O: Artur.
;)
A: Miłe
słowa Czytelników i namacalne wyniki naszej pracy na pewno motywują, ale w moim
przypadku cała motywacja bierze się z wewnętrznej potrzeby samorealizacji
(jakkolwiek banalnie to nie brzmi).
11. Na
jakim punkcie macie hopla?
O: Zależy
od zajawki. Musiałabym mówić raczej o całej linii utworzonej z takich punktów,
a byłaby to linia dłuuuga i wcale nie prosta. Ostatnio eksperymentuję w mojej
wegańskiej kuchni. Tylko seitan!
A: W projektowaniu nie przepadam za symetrią, która przeważnie bardzo mnie razi oraz wszelkimi beżami. W życiu? Chyba na punkcie tenisa.
My natomiast nominujemy:
Z następującymi pytaniami:
1. Pamiętasz
okoliczności, w jakich pisałeś pierwszego posta?
2. Czy w
całym blogowaniu coś cię naprawdę pozytywnie zaskoczyło?
3. Która
osoba z twojej blogowej branży jest dla ciebie
autorytetem?
4. Ulubione jedzenie to...5. Masz wybór: jeden dzień mówić wszystko co pomyślisz lub czytać myśli innych osób; co wybierzesz?
6. Najlepiej relaksuję się gdy...
7. Która z dotychczasowych podróży miała na ciebie największy wpływ?
8. Tętniące życiem miasto czy spokojna, sielska wieś?
9. Co bardziej cię interesuje - kolor czy faktura?
10. A może byłbyś zainteresowany podpaleniem jednego budynku, za 200 dolarów? (William S. Burroughs, Jack Kerouac, "A hipopotamy żywcem się ugotowały")
11. I na koniec klasyk ciężkiego kalibru z "Gadających głów": "Co jest dla ciebie najważniejsze?"
Ola i Artur
A ja chciałam złożyć najszczersze życzenia z okazji Mikołaja, (święto niby dla dzieci, ale czasem można pofantazjować :) ) dużo prezentów, miłości i powodzenia w bloggerowaniu :) Całuski od Pastelowego domku :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy bardzo i pozdrawiamy! :)
Usuń